Najważniejsze jest wychowanie

Rozmowa z Panem Andrzejem Dunajskim, prezesem Stowarzyszenia na Rzecz Edukacji i Rodziny „Nurt”, które we wrześniu zeszłego roku uruchomiło na terenie naszego osiedla przedszkole „ZDRÓJ”

Przedszkole „Zdrój” powstało rok temu. Jaki był cel jego utworzenia? Czy miał to być środek zaradczy na wyż demograficzny i brak miejsc w przedszkolach dla wrocławskich maluchów?

Nie, to raczej potrzeba stworzenia takiego projektu, który umożliwiłby rodzicom współpracę z przedszkolem przy wychowaniu dzieci. Z miejscami w przedszkolach bywa różnie, ale nie to było naszq motywacją. Do naszego przedszkola chodzą także dzieci, których mamy nie pracują, ale rodzice decydują się je posłać, po to, by mogły wziąć udział w projekcie.

Skąd pomysł, by przedszkole realizowało taki, a nie inny projekt?

Pomysł zrodził się u rodziców, którzy dostrzegają, że ich starsze dzieci sprawiają problemy. Problemy te biorą się z błędów wychowawczych, popełnianych w okresie wczesnego dzieciństwa. Małe dziecko jest bardzo chłonne i bardzo dobrze poddaje się wychowaniu. Jeżeli ten okres się zlekceważy, nie poświęci się dziecku odpowiedniej uwagi, to traci się szansę na wyrobienie w nim pewnych dobrych cech. A to potem rzutuje na życie starszego człowieka. Oczywiście te dobre cechy można starać się wypracować u starszego dziecka, ale jest to o wiele trudniejsze niż u malucha, który jest bardzo otwarty, szybko przyjmuje nowe rzeczy i szybko wyrabia w sobie dobre nawyki. Projekt, który znaliśmy dzięki znajomym z Warszawy, okazał się dobrą ideą, postanowiliśmy założyć takie przedszkole we Wrocławiu.

Jakie są zatem Państwa najistotniejsze założenia?

W projekcie najważniejsza jest rodzina. Wierzymy, że tylko rodzice są w stanie skutecznie wychować swoje dzieci. Żadna szkoła, nawet najlepsza, nie może rodziców w tym zastąpić. Nasz projekt właśnie to wychowanie podkreśla: nam nie zależy na tym, by nasze dzieci były prymusami, zależy nam na tym, by były dobrze wychowane.

Jak to się przekłada na praktykę, na konkretne elementy pracy z dziećmi?

W praktyce wygląda to tak, że zarówno rodzice, jak i nauczyciele w przedszkolu realizują ten sam program wychowawczy. Każde dziecko ma swojego opiekuna, z którym rodzice indywidualnie spotykają się na rozmowie. Zarówno opiekun, jak i rodzice przygotowują się do tej rozmowy, analizują, co udało się w poprzednim okresie wychowawczym oraz planują, co chcieliby osiągnąć na kolejnym etapie. Ustalone w ten sposób cele są podstawą pracy wychowawcy i rodziców na najbliższe tygodnie. W ten sposób dziecko i w przedszkolu i w domu pracuje nad tymi samymi uzdolnieniami, bądź trudnościami, które stara się pokonać. Przy czym wymagania wobec każdego dziecka są dostosowane do jego indywidualnych możliwości i zdolności.

Czy zdarza się wobec tego, że dzieci porównują się między sobą lub buntują, gdy dostrzegają, że od jednych wymaga się więcej, a od innych mniej?

Dzieci nie wiedzą, jak bardzo ambitny program indywidualny ma to drugie dziecko. Program realizowany w grupie to odrębna sprawa: jest on planowany w cyklach miesięcznych tak, by w każdym miesiącu dzieci ćwiczyły trzy dobre nawyki. Ponadto uczymy dzieci samodzielności, bardzo wcześnie dajemy im możliwość robienia tego, co same już potrafią zrobić. A zatem w naszych szatniach rodzice nie przebierają swoich pociech, tylko rezerwują sobie wystarczająco dużo czasu na to, żeby ich dziecko samo się przebrało.

Wiem też, że dzieci chodzą jednakowo ubrane. Skąd pomysł, żeby wprowadzić mundurki tak wcześnie, już w przedszkolu?

Gdy dzieci są jednakowo ubrane, to koncentrujemy się na twarzy każdego z nich, a to ułatwia indywidualne podejście do dzieci. To jest bardzo ważne dla nauczyciela, od którego wymagamy świetnej znajomości każdego dziecka z osobna: nauczyciel musi obserwować dziecko w różnych sytuacjach, po to, żeby poznać jego silne i słabe strony i móc później wspólnie z rodzicami nad nimi pracować.

Poza tym, jeśli dzieci są tak samo ubrane, to jedno drugiemu nie zazdrości, nie ma problemu z wyścigiem mody. Jest to także ogromne ułatwienie dla rodziców, bo nie muszą rano „negocjować” z dzieckiem, w co ma się ubrać.

Jak duże są grupy dzieci?

Dążymy do tego, by grupy były dość liczne, aby dzieci uczyły

się nawiązywać dobre relacje z rówieśnikami. W większej grupie praktycznie każde dziecko jest w stanie znaleźć jedną czy dwie osoby, z którymi może się zaprzyjaźnić.

Jednocześnie, dzięki temu, że systematycznie pracujemy z naszymi dziećmi, wyrabiamy w nich dobre nawyki oraz wymagamy przestrzegania obowiązujących zasad, nauczyciel jest w stanie zapanować nad dużą grupą.

Nowatorskim pomysłem jest też prowadzona w ramach projektu formacja dla rodziców. Na czym ona polega?

Organizujemy szereg wykładów i warsztatów dotyczących wychowania, które są otwarte, adresowane nie tylko do rodziców naszego projektu, ale także do wszystkich, którzy chcą się wzmocnić w byciu profesjonalnymi rodzicami. Z drugiej strony, wymagamy od rodziców uczestniczących w projekcie, by angażowali się wychowawczo – zarówno mama, jak i tato.

Czy widzi Pan – z perspektywy rodzica – realne efekty sposobu wychowania, jaki proponuje ten projekt?

Tak, oczywiście. Nasz przedszkolak, który pracuje nad nawykiem prostego siedzenia przy stole, w domu upomina starsze rodzeństwo, że powinno się siedzieć prosto przy stole. To pokazuje, jak bardzo ważne jest kształtowanie dobrych nawyków we wczesnym dzieciństwie. Widać, że to działa, bo mimo że starszym dzieciom również poświęcaliśmy sporo czasu, to jednak takie usystematyzowane działanie i ta synergia, która powstaje we współpracy z przedszkolem, dają bardzo dobre efekty w zdobywaniu dobrych nawyków.

W ramach takiego projektu działa w tej chwili 500 placówek na 5 kontynentach, a najstarsza z nich ma już ponad 50 lat. W tym czasie metoda wychowawcza była wciąż udoskonalana. Jest to bardzo duże doświadczenie, którego skuteczność pokazuje m.in. fakt, że absolwenci projektu, już jako dorośli ludzie, przyprowadzają do tych przedszkoli i szkół również swoje pociechy.

Podsumowując to wszystko, co zostało powiedziane, czy zechciałby Pan wymienić 3 rzeczy, które mogłyby zachęcić rodziców do uczestnictwa w projekcie i zapisania dziecka do Waszego przedszkola?

Po pierwsze – skuteczne wychowanie, które obejmuje całą rodzinę, bo cała rodzina, zgodnie z projektem, stara się żyć wsposób bardziej uporządkowany. A dzieci lubią jasne, uporządkowane sytuacje, bo to daje im poczucie bezpieczeństwa. Po drugie – współpraca z opiekunem, który poznaje dziecko w sytuacjach, w których rodzic nie ma możliwości obserwowania go: w grupie rówieśniczej, podczas zajęć przedszkolnych, i dzieli się tą wiedzą podczas indywidualnych spotkań. I po trzecie – nasz program pozwala dziecku bardzo skutecznie się rozwinąć, dzięki wczesnej stymulacji poszczególnych dziedzin. W naszych placówkach nie ma zabawek, dzieci bawią się pracując, przy czym nawet nie wiedzą, że pracują, bo ta praca jest dla nich atrakcyjna, a jednocześnie daje im możliwość uczenia się bardzo konkretnych umiejętności.

Facebook
Twitter
LinkedIn
0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments

W artykule znajdziesz:

0
Would love your thoughts, please comment.x