Około 60 osób padło ofiarą oszusta pracującego na poczcie. Pracownik urzędu pocztowego przy ul. Olszewskiego zaciągał kredyty w Banku Pocztowym na dane personalne ukradzione z dowodów osobistych klientów poczty.Bank o procederze już wie, ale w chwili obecnej nie zamierza zwrócić osobom pokrzywdzonym pieniędzy.
Na umowach kredytowych znajdowały się prawdziwe dane klientów banku, pesel oraz numer dowodu, nie zgadzał się tylko adres zameldowania. Najprawdopodobniej dlatego, by pisma z wezwaniem do zapłaty nie dotarły do adresata. W tę rubrykę za każdym razem wpisany był adres sklepu spożywczego, ul. Olszewskiego 79. W sklepie jednak o korespondencji z banku nikt nic nie wie.